powrót do : str.głównej  |  spisu treści witryny  |  spisu treści ,,Karty...''

Janusz Hrybacz - "Zawisza"
Karta dziejów wileńskiej i nowogródzkiej Armii Krajowej
Miedniki - Kaługa - Lasy podmoskiewskie
361 zapasowy pułk piechoty Armii Czerwonej
II część:


Rozbrajanie żołnierzy wileńsko-nowogródzkiego Okręgu AK

Dokumentacja archiwalna zawarta w inwentarzu kolekcji Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie( sygn. VIII.800 - VII. 811) opracowana w 1998 r., obejmuje większość obozów jenieckich i internowanych w daw. ZSRR w czasie  - II Wojny Światowej.
Wśród tego obszernego materiału, autorowi udało się wyszukać tylko jeden dokument bezpośrednio związany z problematyką objętą tą pracą. Jest to:
Sprawozdanie operacyjne z działań 86 pułku straży granicznej(pogran) na tyłach 3 Frontu Białoruskiego, zwalczającego podziemie w rej. Wilna w okresie od 17 - 26.07.1944 r.
Dokument ten jest opatrzony klauzulą tajności  ,, sowierszenno sekretno '' zawiera kilka interesujących informacji:
1/W ogólnej liczbie osób zatrzymanych 5.753, aż 2.860 to żołnierze AK, w sprawozdaniu
   określani jako ,,Biełopolaki" lub  ,,legionierzy".
2/ W czasie akcji zabito 57 Polaków, oraz 205 oficerów i żołnierzy niemieckich, zaś tylko 255
     Niemców wzięto do niewoli. Ilość zabitych Polaków, być może jest zawyżona, ponieważ
    z późniejszych relacji wynikało, że podawanym przez sowietów jako ,,ubitych" udawało się
    ujść żywym. Prawdopodobnie każdy przypadek ucieczki po rozbrojeniu, kiedy użyto broni,
    a nie złapano uciekiniera - żołnierze sowieccy wykazywali jako zastrzelenie .
3/ Znaczną grupę - 1.311 - to uwolnieni jeńcy sowieccy, których naturalnie zatrzymano w
    specjalnych obozach do sprawdzenia i osądzenia. Odrębną grupę 152 osób to obywateli
    ZSRR służący w armii niemieckiej
Z raportów poszczególnych dowódców batalionów tego pułku, jeden jest szczególnie ciekawy,
Podaje on, że w dniu 19.07.44 r. rozbrojono : polskich oficerów 14, podoficerów 38 i żołnierzy
504 tj. razem 556 osób, zabrano im :
ˇ działko 45 mm -  1 szt.,
ˇ ckm-ów               9  ?
ˇ rkm-ów    42
ˇ automatów         17
ˇ karabinów    25
ˇ pistoletów          21        115
Z tego można by sądzić , że grupa ta była nie dozbrojona, albo , że przed rozbrojeniem udało się część  uzbrojenia schować  na ,,lepsze czasy". Potwierdzeniem tego przypuszczenia  jest między innymi relacja Zygmunta Mineyki Ps. ,, Petroniusz".
 Nasi chłopcy znali cenę posiadanej broni, okupili ją własną krwią i tylko w ostateczności ją dobrowolnie oddawali.
 Ten sam raport jako dyslokację tego sowieckiego pododdziału podaje : Rudniki i Oszmianę.
W innym raporcie, innego pododdziału odnotowano straty własne: dnia 22.07.44 r. przy rozbrajaniu Polaków koło jez. Kiernowo - Puszcza Rudnicka został zabity mł.lejtienant i sierżant.
Dowódca pułku z pośród 4 swoich pododdziałów wyróżnił II batalion dowodzony przez kapitana. Suchowa.

Poniżej, częściowa reprodukcja dokumentu sporządzona dla naczelnika wojsk NKWD, zabezpieczających tyły 3. Białoruskiego Frontu - gen.mjr.Lubina, obejmującego :
1/ wzmiankę o rozbrojeniu(a w przy oporze - niszczeniu) uzbrojonych oddziałów polskich
    ,, legionierów".
2/ szczegółowe zestawienie - zatrzymanych, wziętych do niewoli i zabitych w miesiącu czerwcu
    i lipcu 1944 r.

[nkwd 5]
[nkwd 3]
[nkwd 4]


Z y g m u n t     M i n e y k o  - ps. ,,Lin"(5 Brygada ,, Łupaszki" ),
,, Petroniusz" (36 Bryg. ,,Żejmiana").
Aresztowano mnie razem z oddziałem pod Wilnem, na drodze w kierunku do Miednik, kiedy udawaliśmy się na zgrupowanie. Wojsko sowieckie zjawiło się z ukrycia i nas okrążyło. Wydali rozkaz złożenia broni. Dla zastraszenia nad głowami naszymi przelatywały sowieckie samoloty ostrzeliwujące. Żołnierze sowieccy grożąc zastrzeleniem, zmusili nas do oddania broni. Kazano ją składać w wyznaczonym miejscu. Niektórym naszym chłopcom udało się, tak jak i mnie ukryć krótką broń w ziemi, lub pod kamieniem w sposób nie zauważony.
Grupa rozbrojonych żołnierzy AK, w której byłem, składała się z co najmniej kilkuset osób.
Zostaliśmy otoczeni sowieckimi żołnierzami, którzy szli jeden od drugiego, w odległości  około 5 metrów. Karabiny mieli załadowane, z nasadzonymi bagnetami. Podczas konwojowa-
nia parokrotnie słyszałem strzały, kierowane do osób uciekających. Żołnierze konwojujący byli  brutalni, ciągle nam ubliżali, osłabionych, odstających, popędzali okładając kolbami, a nieraz trącając bagnetami.
Zostaliśmy zapędzeni na teren starego, zrujnowanego zamku w Miednikach. Teren był ogrodzony drutem kolczastym. Umieszczono nas w szopach, gdzie prawdopodobnie trzymano
zwierzęta. Do jedzenia dawano złej jakości zupę, w niewystarczającej ilości. Ratowała nas okoliczna ludność i rodziny aresztowanych dostarczając paczki z żywnością, które przechodziły przez ręce pilnujących nas żołnierzy sowieckich. Ustępów nie było. Sami kopaliśmy rowy, które po wypełnieniu zasypywaliśmy. Jedna z szop została przeznaczona dla naszych lekarzy. Oni udzielali pomocy chorym, starając się w miarę swoich skromnych możliwości sprostać trudnemu zadaniu. Wodę do picia dostarczano beczkami, ze studni poza obozem. Było jej jednak niedostateczna ilość.

[Minejko]

Zygmunt Mineyko ps. ,,Petroniusz" - trzeci od lewej, w zimowej czapce, z granatem za pasem, dowódca 1. plutonu
36. Brygady Żejmiana, z grupą swoich żołnierzy ( przed rozbrojeniem).

więcej: http://www.interlog.com/~mineykok/Kaluga.html

powrót do : str.głównej  |  spisu treści witryny  | spisu treści ,,Karty...''do góry