powrót do:  str. gł. , spisu treści
Krótka charakterystyka Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej w okresie od lipca 1944 do lipca 1948

Historia oporu żołnierzy wileńskich wobec władzy komunistycznej rozpoczęła się jeszcze w lipcu 1944 r., kiedy to blisko 15 tysięcy żołnierzy AK rozpoczęło powstanie na własnym terytorium, znane w historiografii jako akcja "Burza". Jego szczytowym osiągnięciem było zajęcie, wspólnie z oddziałami nadciągającej Armii Czerwonej, Wilna. Operacja "Ostra Brama" (bo taki miała kryptonim) ukazała odwagę i patriotyzm polskich oddziałów, ich przydatność na polu walki, lecz fakt ten był niczym wobec planów Stalina. Wkrótce bowiem "sojusznicy" pokazali swoje prawdziwe oblicze. Wojska NKWD rozbroiły i aresztowały żołnierzy polskich. Tylko nielicznym udało się ujść. Częściowo ocalała także siatka konspiracyjna. Ocaleni oficerowie z ppłk. Julianem Kulikowskim "Ryngrafem" na czele zaczęli od razu odbudowywać Okręg. Nowym zadaniem, na miejscu dotychczasowej dywersji, stała się obrona ludności cywilnej przed wkraczającym terrorem. Organizowano zamachy na najgroźniejszych konfidentów, tworzono leśne oddziały, mające chronić ludność w terenie. Pełną parą pracowała wileńska komórka legalizacji*, zaopatrując AK-owców, i nie tylko ich, w fałszywe dokumenty. NKWD wprowadziło terror na niespotykaną dotychczas skalę. Aresztowano tysiące osób, tysiące wywieziono na Wschód. Aresztowania nie uniknął nawet Komendant Okręgu - "Ryngraf", podobnie jak jego następca - mjr Stanisław Heilman "Wileńczyk". Ostatecznie komendę przejął i sprawował ją do końca istnienia Okręgu ppłk Antoni Olechnowicz "Pohorecki". Ten stan trwał aż do kwietnia 1945 r. Ogłoszenie postanowień jałtańskich, oddających te ziemie Rosji, rozwiązanie AK postawiło pytanie - co dalej? Utrzymanie się w terenie okazało się niemożliwe. Postanowiono więc ewakuować Okręg wraz z ludnością cywilną na terytoria pozostałe przy Polsce. Sprawnie przeprowadzona ewakuacja zakończyła się sukcesem. Utrzymano struktury organizacyjne, ocalono skarbiec, uratowano wiele osób przed nieuchronnym aresztowaniem. Wkrótce na nowych terytoriach rozpoczęto odbudowywanie siatki konspiracyjnej. Wróg bowiem pozostawał ten sam. Władze w Warszawie były całkowicie podporządkowane Moskwie. Odtworzona siatka nawiązała kontakt ze Sztabem Naczelnego Wodza i podporządkowała mu się bezpośrednio. Od tego momentu Okręg Wileński funkcjonował jako siatka konspiracyjna władz emigracyjnych w Londynie. Zajmował się działalnością samopomocową dla swoich podkomendnych, odtwarzał kadry potrzebne dla odtwarzanego w przyszłości Wojska Polskiego (wierzono bowiem niezmiennie w kolejny konflikt, który przyniesie upragnioną niepodległość), prowadził działalność wywiadowczo-informacyjną. Okręgowi podporządkowane też były oddziały partyzanckie pod komendą sławnego dowódcy mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". 5 i 6 Wileńskie Brygady działały na terenie Pomorza, Warmii, wschodnich Mazur, Białostocczyzny i wschodniego Podlasia, stając się dla tamtejszej komunistycznej administracji bardzo poważnym przeciwnikiem. Pierwszy poważny kryzys Okręg przeszedł w kwietniu 1946 r. Zwerbowanie wtedy przez polski aparat terroru agenta w szeregach konspiracji, pozwoliło na zadanie pierwszych dotkliwych ciosów (m.in. aresztowano i rozstrzelano 17-letnią sanitariuszkę z 5 Brygady Wileńskiej AK Danutę Siedzik "Inkę"). Zawieszono wtedy działalność na blisko pół roku. Ocaliło to podstawy organizacji. Siatka odbudowała się jednak i wznowiła dalszą pracę konspiracyjną. Odtworzono łączność z polskim kierownictwem w Londynie i Paryżu, dalej prowadzono wywiad, pomagano finansowo żołnierzom Okręgu, produkowano fałszywe dokumenty. Ograniczono jedynie działalność partyzancką. Niejako osobno utworzono dwie odrębne siatki. Pierwsza z nich to Ośrodek Mobilizacyjny Okręgu Wileńskiego AK. Miał on za zadanie odtwarzać struktury konspiracyjne wśród żołnierzy, nie tylko zresztą wileńskiego podziemia. Żołnierze i oficerowie nie mieli prowadzić żadnej bieżącej działalności (dla tej powstały w ramach Okręgu Wileńskiego specjalne grupy dywersyjne, których celem były akcje na konfidentach czy akcje ekspriopiacyjne), a jedynie stanowić potencjalny zalążek przyszłej polskiej armii. Druga siatka miała zajmować się działalnością wywiadowczą. Na jej czele stanął por. Zygmunt Szymanowski "Bez". Siatka ta zbierała w latach 1947-1948 bardzo szczegółowe informacje dotyczące działalności militarnej, gospodarczej, politycznej i społecznej w kraju. Meldunki przesyłane do Londynu były tam bardzo wysoko oceniane. Działalność Okręgu zakończyła się w lipcu 1948 r., kiedy to w wyniku olbrzymiej operacji, Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego rozbiło jego struktury ostatecznie. Tzw. "Akcja X" objęła swym zasięgiem kilkadziesiąt tysięcy ludzi, ponad 6000 zostało aresztowanych, z tego co najmniej 50 skazano na karę śmierci i wyroki wykonano. Czym był Okręg Wileński w najnowszej historii Polski? Pomijając już legendę, jaką pozostawiły po sobie wileńskie oddziały partyzanckie (do dzisiaj żywa na terenach ich działalności), Okręg był w 1948 r. najliczniejszą zorganizowaną opozycją antykomunistyczną. Liczył blisko 500 osób, zdecydowanych podjąć na nowo walkę zbrojną. Jego działalność wywiadowcza funkcjonowała na bardzo wysokim poziomie, o czym świadczą pochwały przesyłane z Londynu oraz gwałtowna działalność służb bezpieczeństwa w Polsce. Jednocześnie dbano o swoich podwładnych, ułatwiając im start w ciężkich czasach, wspomagając ich materialnie, kierując na studia. O jego sile niech zaświadczy jeszcze jeden fakt: w 1979 r. w dokumentacji osobowej ciągle zapisywano dawnym członkom Okręgu Wileńskiego informację o ich przynależności, co stawało się swoistym "wilczym biletem" w życiu, w totalitarnej Polsce.

dr Piotr Niwiński - Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej IPN Gdańsk

  powrót do:  str. gł. , spisu treści