Legendarna kurierka ,,Zo"
Na spotkanie z prof.płk Elżbietą Zawacką zeszło się w sobotę (00.8.26.) na dziedzińcu parafii Chrystusa Króla ok.100 osób, w tym przew. Rady Miejskiej Bogdan Major.
Urodziła się w 1909 r. w Toruniu. Przed II
wojną światową, po ukończeniu studiów była nauczycielką. Jednocześnie od 1930
roku instruktorką Przysposobienia Wojskowego Kobiet, którego była komendantką
Regionu Śląskiego. Wzięła udział w kampanii wrześniowej, a następnie w pierwszych
zalążkach konspiracji na Śląsku. Do końca 1940 r. kierowała łącznością Okręgu
Śląskiego ZWZ. Później rozpoczęła się jej epopeja kurierki AK.
Jan Nowak Jeziorański tak o niej pisał w książce
pt. ,,Kurier z Warszawy":
,,Nawet w konspiracji, gdzie panuje anonimowość, ,,Zo" stała się
postacią legendarną. W czasie wsypy ,,Jaracha" straciła rodzinę. Uchodziła za
człowieka ostrego i wymagającego od innych, ale najbardziej od samej siebie.
Jej oddanie służbie graniczyło z fanatyzmem. Wrażenie odniesione w bezpośrednim
zetknięciu potwierdziło tę opinię. Średniego wzrostu, blondynka o niebieskich
oczach miała w sobie coś męskiego. Była surowa, poważna, trochę szorstka i bardzo
rzeczowa. W czasie rozmowy ani razu nie uśmiechnęła się, nie padło ani jedno
słowo natury bardziej osobistej, nic co nie wiązało się ze służbowym tematem.
,,Zo" nie miała na to czasu. Dopiero na pożegnanie poczułem ciepły, mocny uścisk
dłoni i usłyszałem lekkie westchnienie: Daj Boże, żebyście dotarli!".
Ponad stukrotnie nielegalnie przekraczała granice
przenosząc wiadomości i meldunki. Szkoliła też innych kurierów. Pełniła funkcję
zastępcy szefa ,,Zagrody" - Działu Łączności Zagranicznej Komendy Głównej AK.
Jej najsłynniejszy rajd wiódł poprzez Niemcy, Austrię, Francję, Hiszpanię do
Anglii i o nim głównie opowiadała pasjonująco przez 2 godziny.
Przed wyjazdem spotkała się z gen. Grotem-Roweckim.
Mikrofilmy zawierające kilkadziesiąt stron maszynopisu wiozła w... działającej
zapalniczce i kluczu od bramy. Przez Francję jechała ukryta w tendrze (zbiornik
wody lokomotywy) wraz z 8 innymi kurierami, którzy zostali aresztowani przed
granicą hiszpańską a ona cudem uciekła. Po wielu bardzo dramatycznych przeżyciach,
kilka razy o krok od aresztowania, przedzierając się pieszo przez śniegi Pirenejów,
dotarła do Hiszpanii. Były też i chwile zabawne. W Gibraltarze, w oczekiwaniu
na statek do Anglii, poszła do kina z oficerem, który po wejściu na salę w trakcie
filmu, specjalnie zapalił światło. Rozległy się szmery oburzenia i wszyscy spojrzeli
na ... kobietę i do tego blondynkę. I rzeczywiście była to atrakcja w wyłącznie
męskiej bazie Gibraltaru. Tym razem rozległo się pełne uznania: ooO!, po czym
zgaszono światło. Później na statku odbyła się msza św., którą odprawiał szkocki
ksiądz nie inaczej tylko w spódnicy w szkocką kratę.
W Londynie opisała gen. Sikorskiemu sytuację
w Polsce. Miała do spełnienia dwie misje: usprawnienie łączności z krajem i
uznanie praw żołnierskich dla kobiet.
,,Zo" była jedyną kobietą - ,,cichociemną"
tzn. na własną prośbę powróciła na spadochronie do okupowanego kraju 10 września
1943 r. Przedtem odbyła tylko 5 skoków ćwiczebnych. Skakanie to wielka przyjemność
- tak namawiała do spadochroniarstwa harcerki z ZHR, obecne na spotkaniu . Uczestniczyła
w Powstaniu Warszawskim. Po zakończeniu wojny włączyła się w struktury konspiracji
antykomunistycznej w ramach organizacji Wolność i Niezawisłość. W 1951 roku
została aresztowana przez Urząd Bezpieczeństwa. Więziona (wyrok 12 lat) pod
fałszywymi zarzutami o szpiegostwo do 1955 r. W 1965 r. uzyskała doktorat na
temat kształcenia korespondencyjnego, którego stała się międzynarodowym ekspertem
UNESCO.
W 1975 r. wróciła do rodzinnego
Torunia, gdzie podjęła pracę na UMK. Równocześnie gromadziła materiały do dziejów
AK, działała w środowisku kombatantów. Na skutek represji SB, odeszła
przedwcześnie z pracy na uniwersytecie. W latach osiemdziesiątych związana ze
środowiskiem ,,Solidarności" była dla młodych autorytetem i wzorem patriotyzmu.
Prof. Zawacka działała w Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskim a także współtworzyła
Światowy Związek Żołnierzy AK. Jej wielkim dziełem jest powołanie do życia Fundacji
,,Archiwum Pomorskie Armii Krajowej" (zobacz w internecie: http://archiwum.AK.of.pl).Większość
pracowników działa
W 1995 r. decyzją Prezydenta RP Lecha Wałęsy
prof. Elżbieta Zawacka została odznaczona Orderem Orła Białego. Jest także odznaczona
Krzyżem Orderu Virtuti Militari i pięciokrotnie Krzyżem Walecznych. Ma tytuł
honorowej obywatelki Torunia.
Pani ,,Zo" jest pełna energii, wygląda 20
lat młodziej. Cieszy się rzutkim umysłem, aż pozazdrościć w tym wieku . Ja tylu
lat nawet nie dożyję, a co dopiero mówić o jasności umysłu. Jak to się mówi:
,,baba nie do zdarcia" - z całym szacunkiem!
Więcław Kuropatwa fot/txt (artykuł z IKP)
powrót do: str.gł.
| spisu treści