FOT.ARCHIWUM
Dwa tygodnie temu (19 kwietnia) zmarła Maria Wittekówna, pierwsza
Polka, jaka w 1992 roku otrzymała nominację generalską. Pierwsza kobieta
studentka Wydziału Matematycznego Uniwersytetu Kijowskiego w 1918 roku.
Do konspiracji wstąpiła w 1917 roku (miała osiemnaście lat). Ostatnią akcję
konspiracyjną zorganizowała w grudniu 1981 roku. Znalazła kryjówkę dla
dokumentów NSZZ "S" Uniwersytetu Warszawskiego.
Bolszewicy wyznaczyli za nią nagrodę w złocie "tyle, ile ważyła". Broniła
Lwowa w 1920 roku i 1939.
Jedną z jej podkomendnych we Lwowie we wrześniu 1939 roku była
Halszka Wasilewska. Starsza siostra Wandy. Halszka dowodziła batalionem
Przysposobienia Wojskowego Kobiet. Jej zastępczynią była Władysława Piechowska.
W niedalekiej przyszłości komendantka "Pestek" w armii Andersa.
Już w czasie II wojny Maria Wittekówna sprowadziła Wasilewską
do Warszawy. Halszka zginęła w obozie koncentracyjnym.
W II Rzeczypospolitej była komendantką naczelną Przysposobienia
Wojskowego Kobiet. Przed wybuchem wojny PWK (które otrzmało miano organizacji
użyteczności publicznej) liczyła około 35 tysięcy członkiń i współpracowało
ze stowarzyszeniami kobiecymi, gdzie należało około 700 tysięcy pań.
Podczas okupacji niemieckiej była szefem Wojskowej Służby Kobiet
KG SZP - ZWZ - AK.
Rozmawiała z generałem Michałem Karaszewiczem- Tokarzewskim 16
października 1939 roku: "Zapytałam Tokarzewskiego, czy to, co on robi,
to jest wojsko, czy jakaś inna organizacja. Tokarzewski odpowiedział: -
Tak, możecie być spokojni" - wspominała Maria Wittekówna w 1960 roku (z
relacji, jaka znajduje się w Studium Polski Podziemnej w Londynie).
- Tokarzewski zapytał mnie, jakie mam możliwości zorganizowania
kobiet do wojskowej akcji konspiracyjnej. Odpowiedziałam: - Mam wszystkie
możliwości, poprzez kontakty PWK na całym terenie Rzeczypospolitej.
Walczyła w Powstaniu Warszawskim. Ze stolicy wyszła jako podpułkownik
z cywilami. Funkcję szefa WSK pełniła w Częstochowie do rozwiązania AK.
Od marcu 1946 roku kierowała sekcją PWK w Państwowym Urzędzie WF i PW.
Została (na początku 1948 roku, po rozwiązaniu Urzędu) szefem Wydziału
Kobiecego KG Powszechnej Organizacji "Służba Polsce".
Aresztowana w 1949 roku. Po kilku miesiącach zwolniona. Zaczęła
pracować w kiosku "Ruchu" w Polskim Radiu. Doczekała tak emerytury.
Zaangażowana w działalność niepodległościową i historyczną. Po
raz ostatni wystąpiła z publicznym apelem w 199O roku podczas kampanii
prezydenckiej. Opowiedziała się jako zwolenniczka Lecha Wałęsy. Rok wcześniej
apelowała do żołnierzy Armii Krajowej, by "nie dali się podzielić".
2 maja 1991 roku Maria Wittekówna, pułkownik w stanie spoczynku,
otrzymała od prezydenta Lecha Wałęsy nominację na stopień generała brygady.
Do konspiracji wstąpiła w 1917 roku (miała osiemnaście lat). Ostatnią
akcję konspiracyjną zorganizowała w grudniu 1981 roku. Znalazła kryjówkę
dla dokumentów NSZZ "S" Uniwersytetu Warszawskiego.
Zmarła mając 98 lat. Urodziła się 16 sierpnia 1899 roku we wsi
Trąbki (pow. Gostynin).
Ojciec Stanisław, młynarz, był działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej,
uciekł z Łodzi na Ukrainę. Uczyła się w Polskiej Szkole Zrzeszenia Rodziców
i Nauczycieli, założonej w Kijowie przez wysiedlonych z Warszawy profesorów
Uniwersytetu Warszawskiego. Zapowiadała się jako świetna matematyczka,
studiowała (jako jedyna kobieta) na Wydziale Matematyki Uniwersytetu Kijowskiego.
W szkole, w klasie maturalnej złożyła przysięgę jako żołnierz Polskiej
Organizacji Wojskowej.
Jako jedyna nie zgodziła się na lustrację Komendy Okręgu latem
1919 roku. Tłumaczyła, że takie działania są sprzeczne z prawidłami konspiracji.
Miała rację. Bolszewicy przygotowali kocioł. Członków Komendy w większości
zamordowano. Miesiąc później została (w wieku 20 lat) kierowniczką Wydziału
Wojskowego. Pod koniec tamtego roku przeniosła się do Wojska Polskiego.
Awansowała do stopnia porucznika, za udział w wojnie polsko-radzieckiej
otrzymała Krzyż Walecznych i Order Virtuti Militari V klasy. Szefowała
Ochotniczej Legii Kobiet na początku lat dwudziestych. Później współtworzyła
w Wydziale Przysposobienia Rezerw możliwości szkolenia wojskowego dla kobiet.
Większość z wyszkolonych kobiet działała w konspiracji. Pierwszy
rozkaz na temat Wojskowej Służby Kobiet wydano 25 lutego 1942 roku. "Cały
czas pracowałam dawną siecią łączności PWK". Komórka, którą Wittekówna
kierowała w Komendzie Głównej, najpierw kryła się pod kryptonimem "Spółdzielnia",
a potem "Czytelnia". Generał Stefan Rowecki-Grot zamienił "pomocniczą służbę
kobiet" w "wojskową służbę"
Maria Wittekówna (pseudonim "Mira") prawie całą wojną mieszkała
w domu Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Szarych przy ul. Wiślanej 2. Wyprowadziła
się stamtąd tuż przed powstaniem. Do tego domu wróciła w 1975 roku i tu
zmarła po 22 latach.
To dom, w którym zawsze zatrzymywał się kardynał Karol Wojtyła.
Tu sąsiadem z góry pani generał był ksiądz Jan Zieja. Dopóki mogła chodzić
codziennie uczestniczyła w mszy świętej: - Wierzyła w Opatrzność Boską.
Za udział w powstaniu po raz wtóry otrzymała Krzyż Virtuti Militari
klasy V, a nie klasy IV.
Otrzymała Krzyż Niepodległości z Mieczami, Krzyż Walecznych i
Krzyż Armii Krajowej.
Na początku lat siedemdziesiątych zainicjowała powołanie Komisji Historii
Kobiet w Walce o Niepodległość - przy Towarzystwie Miłośników Historii
w Warszawie. W 1988 roku ukazał się nakładem PIW "Słownik uczestniczek
walki o niepodległość Polski 1939 - 1945. Poległe i zmarłe w okresie okupacji
niemieckiej".
Doktor Tadeusz Krawczak, historyk, dyrektor Archiwum Akt Nowych,
współautor "Słownika", określił panią generał jako kobietę z "twardymi
zasadami". Maria Wittekówna była członkiem komitetu honorowego budowy pomnika
Powstania Warszawskiego. Kiedy jednak okazało się, że postawiony zostanie
pomnik według innego projektu niż spodziewali się tego żołnierze AK, zrezygnowała
z udziału w Komitecie, przestała rozmawiać z Janem Mazurkiewiczem, "Radosławem",
choć znała go z konspiracji kijowskiej.
Dwie z jej powojennych idei się spełniły. Wróciły na Grób Nieznanego
Żołnierza, na początku lat dziewięćdziesiątych, wszystkie napisy jakie
upamiętniały walki w 1919 - 1920 roku. Wmurowano w katedrze św. Jana w
Warszawie epitafium marszałka Józefa Piłsudskiego.
Nie założyła rodziny, żyła samotnie. U Sióstr Szarytanek opiekowały
się nią podkomendne. Niektóre były nimi jeszcze sprzed 1939 roku. Często
odwiedzała ją siostrzenica. Siostra Janina Chmielińska opawiadała o tym,
że prawie zawsze, ilekroć dziennikarki interesowały się życiem pani generał,
pytały napierw "o historie miłosne". Wśród żołnierzy konspiracji powiadano,
że jako studentka była narzeczną Leopolda Lis - Kuli, kijowskiego komendanta
POW.
W maju 1991 roku ówczesny minister stanu Lech Kaczyński wręczył
Marii Wittekównie nominację generalską. Odwiedzili ją na Wiślanej wspólnie
z Bronisławem Komorowskim, wiceminister MON i generałem brygady Leonem
Komornickim: - Pan generał przyniósł dla pani Marii rogatywkę z generalskim
wężykiem.
Po śmierci generał Wittekówny pracownicy zarządu cmentarza na
Powązkach zastanawiali się, dlaczego nie "załatwiła sobie generalskiej
emerytury". Siostra, Urszulanka, Janina Chmielińska uśmiecha się: - Jak
to, sama miała załatwiać. Maria Wittek otrzymywała emeryturę w wysokości
680 złotych. - Nie miała żadnych wymagań, dodatkowych potrzeb, zastrzegła
tylko, by pochować ją w czarnej, prostej sosnowej trumnie: - Spełniłyśmy
tę prośbę.
Aleksandra Fandrejewska
|