Podziemne Wydawnictwo ,,Kwadrat" - ,,Solidarność" Toruń 

Skończysz jak Przemyk

 2005.2.28. Prokurator IPN wniósł oskarżenie  w  sprawie pobicia Marka Bernaciaka i Wojciecha Dembka.
Wojciech Dembek, Marek Bernaciak, prokurator IPN Góra   

Z maszynopisu książki Wojciecha Polaka CZAS LUDZI NIEPOKORNYCH:
,,Dnia 7 III 1984 r. uczniowie szkoły w Miętnem koło Garwolina rozpoczęli protest przeciwko usuwaniu krzyży w ich szkole. Protest ten odbił się szerokim echem w całej Polsce, także w Toruniu. Akcję solidarnościową zorganizowała młodzież związana ze środowiskiem Grzesia. Toruński Informator Solidarności pisał:

     W dniach 19 – 21 III w wielu toruńskich szkołach średnich (I, II, IV i V Liceum Ogólnokształcące, Technikum Budowlane, Samochodowe, Elektryczne, Chemiczne i Rolnicze w Gronowie) ukazały się plakaty nawołujące do solidaryzowania się z młodzieżą w Miętnem i Garwolinie poprzez noszenie białych opasek i symboli wiary, wieszanie krzyży w szkołach, wspólną modlitwę na przerwach. [2144]

     Największe rozmiary akcja solidarnościowa przybrała w toruńskim LO nr 1. Głównym jej organizatorem był uczeń - Wojciech Dembek. Pomagali mu inni uczniowie: Hanna Ruguska, Hanna Lewandowska, Dorota Kosińska,  Mariusz Gumienny. Oprócz plakatów, o których wspominał TIS [2145], uczniowie nalepiali na ścianach kartonowe krzyże. Niektóre z nich opatrzone były napisem: Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi (fragment Pieśni Konfederatów Barskich z dramatu Ksiądz Marek Juliusza Słowackiego). Powiesili też też nekrolog z napisem: Ku czci św. p. Grzegorza Przemyka, ucznia stołecznego liceum – ofiary torturowania i bezprawia milicji w Polsce. Nekrolog zawierał także znak krzyża, metalowy emblemat przedstawiający Matkę Boską z Dzieciątkiem oraz rysunek orła w koronie. Inne plakaty zawierały rysunek krzyża i napis My chcemy Boga w książce, w szkole, lub: Tylko pod tym krzyżem, Tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem.[2146] Jak widzimy młodzież prowadziła akcję   w obronie krzyży pod hasłami nie tylko religijnymi, ale także narodowymi. A duch poezji romantycznej po raz kolejny stawał się w historii Polski bodźcem do działania dla młodych ludzi.

    Śledztwo w szkole prowadzili funkcjonariusze SB: st. kpr. Janusz Nędzusiak, por. Witold Piskorz, mł. chor. Krzysztof Hinz.  Dyrektor LO nr 1 – Ludwik Ziółkowski przekazał funkcjonariuszom SB zdjęte plakaty i kartonowe krzyże.[2147] Następnie przeprowadził dochodzenie. Zbadał on którzy uczniowie wychodzili z klas podczas lekcji lub się spóźnili na lekcje przed pojawianiem się plakatów  i krzyży. Tylko dwie nauczycielki podały dyrektorowi informacje w tej sprawie. Na podstawie tych informacji wytypował on bezbłędnie 5 uczniów biorących udział w rozwieszaniu plakatów i krzyży. Według  słów Ludwika Ziółkowskiego: Wszycy pięcioro uczniowie zostali zabrani przez funkcjonariuszy do Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych.[2148] Toruński Informator Solidarności pisał:

     21 III o godzinie 1300 zatrzymano 5 uczniów I LO: Hankę Ruguską (lat 16, kl. II), Hankę Lewandowską (lat 17, kl. II), Dorotę Kosińską (lat 16, kl II), Mariusza Gumiennego (lat 17, kl. IV), Wojciecha Dembka (lat 18, kl. IV). Z wyjątkiem Wojciecha Dembka, którego przetrzymywano 52 godziny (areszt w Wąbrzeźnie), pozostałych uczniów zwolniono przed północą 21 III. Następnego dnia w całym mieście pojawiły się liczne ulotki żądające uwolnienia zatrzymanych i powrotu krzyży do szkół. O godzinie 1900 na mszy harcerskiej w kościele Matki Boskiej Zwycięskiej [odprawionej przez ks. Sylwestra Dobera] modlono się w intencji zatrzymanych. Odczytano też – w związku z prośbami rodziców – informację prawną dotyczącą sposobu postępowania przy zatrzymaniu i przesłuchiwaniu (wypadki przesłuchiwania bez obecności rodziców stawały się ostatnio powszechne). 23 III zatrzymano na 4 godziny ucznia Technikum Budowlanego – Marka Bernaciaka. Ponadto SB zbierała wśród uczniów zeszyty w celu przeprowadzenia badań grafologicznych.[2149]

     Rewizje w domach wymienionych powyżej uczniów przeprowadzali m. in. mł. chor. Krzysztof Hinz, por. Andrzej Rozwadowski, ppor. Rajmund Waliszewski. Osobiste przeszukanie Wojciecha Dembka w dniu 21 III 1984 r. przeprowadził por. Bronisław Stanaszek. Brutalnie przesłuchiwano Marka Bernaciaka. Aby zastraszyć go stosowano wobec niego przemoc psychiczną – rozbieranie do naga i fizyczną – jeden z funkcjonariuszy chwycił go za włosy i uderzał głową o ścianę.[2150] Wojciecha Dembka przesłuchiwali:  Krzysztof Hinz (którego szczególnie interesował ewentualny związek sprawy krzyży i plakatów z  ks. Stanisławem Kardaszem), por. Bronisław Stanaszek, ppor. Rajmund Waliszewski, por. Andrzej Rozwadowski, st. kpr. Janusz Nędzusiak  oraz (najbardziej aktywni)  mł. chorąży Andrzej Radziecki i por. Cyryl Wolski.[2151]

     Wobec Wojciecha Dembka rozpoczęto w wyniku postanowienia por. Witolda Piskorza  oficjalne dochodzenie.[2152] Dnia 23 III 1984 r. Wojciech Dembek został przesłuchany przez prokuratora Andrzeja Misiaka. W czasie przesłuchania stwierdził on m. in.:

     Rozlepiałem te plakaty, bo uważam, że w szkole winny być krzyże. Uważam, że gdyby nie zdejmowano w kraju krzyży, to nie byłoby fermentu. Ja swoim działaniem nie mogłem się przyczynić do powstania niepokoju. W naszym kraju jest 90% katolików. Jeżeli państwo składa się z ludzi, a ludzie są wierzący, to krzyże w szkołach wisieć powinny.[2153]

    Wojciecha Dembka na szczęście zwolniono (w wyniku poręczenia przez jego wychowawczynię Lidię Goss) i odpowiadał z wolnej stopy. W sprawie przesłuchiwano także uczniów i nauczycieli szkoły.  Tym razem władze skalkulowały, że nie warto robić kolejnego procesu w sprawie krzyży i dnia 31 V 1984 r. prokurator Andrzej Misiak warunkowo umorzył śledztwo.[2154]

     Na 3 dni przed maturą Wojciecha Dembka wraz z ojcem wezwano na komisariat przy ul. Bydgoskiej. Tam bliżej nieznany „esbek” stwierdził: Możesz nie zdać matury lub zdać – to my o tym decydujemy.[2155] Na szczęście nie poszły za tym stwierdzeniem żadne konkretne działania.''

Oskarżeni SB-mani:  Zbigniew Poraziński, Cyryl Wolski,  Andrzej Radziecki i Janusz Nędzusiak [stoi]- były rzecznik prasowy toruńskiej policji.  

  SB-mani:  Zbigniew P., Cyryl W.,  Andrzej Radziecki i Janusz N.
Proces miał rozpocząć się 13 czerwca  w Sądzie Rejonowym, ale został odłożony na wniosek Janusza Nędzusiaka.

{
Oskarżeni o popełnienie przęstępstwa z art. 246 k.k. i inne Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. 

Po pojawieniu się w I Liceum Ogólnokształcącym plakatów nawołujących do solidaryzowania się z protestującą przeciwko zdejmowaniu krzyży młodzieżą w Zespole Szkół Rolniczych w Miętnem, dyrektor szkoły przeprowadził wewnętrzne śledztwo. W wyniku tego śledztwa zatrzymał 5 osób. Oprócz Wojciecha Dembka pozostałe osoby były niepełnoletnie. Najmłodsza dziewczyna miała 16 lat. Wszystkie te osoby bez powiadomienia rodziców zostały przekazane wezwanym funkcjonariuszom SB.
W trakcie zatrzymania i przesłuchania uczniowie byli zastraszani:
- "wywieziemy was do lasu, damy wpierdol, to będziecie mieć lepsze oceny z w-fu"
- "stąd tylko jest wyjście na izbę dziecka, lub izbę wytrzeźwień"
- dziewczynę mającą 16 lat straszono, że zostanie wywieziona do więzienia dla kobiet w Grudziądzu .
 
Na tej rozprawie zeznania będą składać świadkowie.
Będą to przede wszystkim osoby, które były uczniami LO I  w dniu 21.03.1984 r. i zostały zatrzymane oraz przesłuchiwane przez funkcjonariuszy SB.
 
W załączeniu przesyłam jeden z numerów pisma "GRZEŚ" z tego okresu, który opisuje te zdarzenia Grześ 2/84 oraz jedną z wielu notatek spisanych przez funkcjonariuszy SB podczas zatrzymań i śledztwa.
... 
Marek Bernaciak }

 

Zbigniew Poraziński jest ławnikiem w Sądzie  Pracy w Toruniu, ale po naszej informacji do publikatorów - szef Sądu zawiesił go natychmiast w funkcji.

Proces rozpoczął się 28 września.  Janusz Nędzusiak ma 4 tys. zł pensji (pierwsze 2 lata był w ZOMO). Zbigniew Poraziński pracował przedtem w Wydz. Biologii UMK.
młodzież z I LO z ówczesną wicedyrektorką Lachowicz
Na sali było kilkanaścioro młodzieży z I LO.
Oskarżeni nie przyznali się do winy i odmówili zeznań, wobec tego sąd przeszedł do przesłuchania poszkodowanych.   

Wojciech Dembek:  Grali się z nami w dobrego i złego SB-eka. Wydawaliśmy ,,Grzesia'' [od Grzegorza Przemyka, zabitego w komisariacie MO - red.] , którego kolportowaliśmy we wszystkich szkołach średnich w Toruniu.
Z gabinetu dyr. szkoły zabrał mnie Andrzej Radziecki W szatni udało mi się wyrzucić resztę ulotek, które miałem przy sobie.
Koledzy zaraz poszli do moich rodziców, którzy ,,wyczyścili'' dom z nielegalnych materiałów. Resztę z nich, o których ukryciu rodzice nie wiedzieli, znaleźli SB-ecy podczas rewizji. W komisariacie MO straszono mnie parę razy, że
skończę jak Przemyk. Odmówiłem rozebrania się do naga. Zbigniew Poraziński straszył mnie pałką, a potem uderzył mnie parę razy w twarz ręką. Wtedy wydałem mojego przyjaciela Marka Bernaciaka - to był najtrudniejszy moment mego życia. Przesłuchiwali mnie też Bronisław S. i Witold P. [znani z innych procesów -red.]. Prokurator Misiak powiedział, że źle zrobiłem - ja odpowiedziałem: tak źle zrobiłem, bo sypnąłem przyjaciela. Mam nadzieję, że Marek Bernaciak mi wybaczył.  

Marek Bernaciak Cała czwórka mnie przesłuchiwała. Pytali o księży - co nam mówią na religii? Cyryl Wolski uderzał mnie ręką w twarz, a potem złapał mnie za włosy i uderzał wielokrotnie głową o ścianę - siedziałem w narożniku i nie mogłem się uchylić. Nie mogłem spać po nocach, więc poszedłem do psychologa i teraz przedstawiam sądowi tamtą dokumentację.    

12 października przesłuchiwani byli świadkowie
ojciec W. Dembka
- ojciec W. Dembka
rozpoznawanie zdjęć
i pozostali uczniowie.
w środku ksiądz Sylwester Dober
Obecny był ksiądz Sylwester Dober , duszpasterz ówczesnych uczniów.

21 grudnia 2005 przesłuchiwani byli biegli, którzy mieli odmienne opinie. Jeden twierdził, że wielokrotne uderzanie głową o ścianę spowodowało obrażenia a drugi, że nie spowodowało obrażeń, bo nie było obdukcji. 

27 stycznia 2006  tuż przed zamknięciem procesu Janusz Nędzusiak i Cyryl Wolski przedłożyli sądowi zaświadczenie, z którego wynikało, że w 1984 r. brali udział w dwumiesięcznym szkoleniu dla pracowników Służby Bezpieczeństwa, więc nie mogli dokonać przestępstwa.

1 marca 2006 prokurator przedłożył sądowi akta rewizji przeprowadzanych przez oskarżonych w czasie, gdy były te szkolenia, czyli podsądni kłamali. Obrońcy poprosili o 5 min przerwy na naradę z  oskarżonymi. Świadek Jacek Kalas opiekujący się w ramach ,,S'' grupami młodzieżowymi, potwierdził opowiadania pokrzywdzonych o biciu, a także pomógł im rozpoznać Janusza Nędzusiaka, gdyż chodził z nim do jednej klasy liceum. 

Zygmunt Grochowskizeznawał Zygmunt Grochowski, szef SB w toruńskiem od 1952 r.

Prokurator zażądał 1,5-2 lata w zawieszeniu, grzywny oraz zakaz zajmowania stanowisk funkcjonariuszy publicznych przez 5 lat. Wojciech Dembek jako oskarżyciel posiłkowy wniósł o po 20 godzin prac społecznych na rzecz I LO.

Wyrok -nieprawomocny, 8 marca 2006:   Zbigniew Poraziński, Andrzej Radziecki i Cyryl Wolski - rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata + grzywny 800-1500 zł. Sąd zastosował przepisy starego kodeksu karnego, do których amnestii się nie stosuje. Janusz Nędzusiak jest winny, ale jego czyn objęła amnestia. Ogłoszenie wyroku relacjonowała m.in. Tv Trwam. 
Edmund Krasowski i Mieczysław Góra

 Obecny był szef gdańskiego oddziału IPN Edmund Krasowski.

Rozprawa odwoławcza 22 listopada 2007 r. - Sąd Okręgowy: wyrok jest prawomocny . Janusz Nędzusiak przed rozprawą wycofał odwołanie, więc wyrok uprawomocnił się wcześniej.

 



  
gazeta wyborcza  Karol Dolecki  
2005.2.28. 

IPN oskarża esbeków z Torunia


Pokuta za nadgorliwą walkę z krzyżami w szkołach czeka czterech byłych esbeków z Torunia. Po 21 latach staną przed sądem

Oskarżeni funkcjonariusze to: 59-letni Zbigniew P., 54-letni Cyryl W., 48-letni Andrzej R. i o dwa lata młodszy Janusz N. Jak ustalili śledczy z Instytutu Pamięci Narodowej, w 1984 r. wszyscy czterej brutalnie i cynicznie rozprawili się z dwoma maturzystami z I LO i Technikum Budowlanego. Za co? - Za to, że solidaryzowali się z uczniami z podwarszawskiej miejscowości Miętne, protestującymi przeciwko usuwaniu krzyży ze szkół - opowiada prokurator Mieczysław Góra.

Akcja 19-letnich wówczas Wojciecha D. i Marka B. polegała na rozwieszaniu krucyfiksów, plakatów oraz opasek. Na dwa miesiące przed maturą zadenuncjował ich ówczesny dyrektor I LO. Obaj zostali zatrzymani na 48 godzin i - jak dowodzi IPN - poddani esbeckiej "obróbce". - Już w drodze na komisariat zapowiedziano uczniom, że "zostaną wywiezieni do lasu, dostaną wpier... i będą mieli lepsze wyniki z wuefu" - opisuje oskarżyciel.

Co było dalej? Przesłuchanie, a na nim wyzwiska, kolejne groźby i bicie. Esbecy mieli się szczególnie lubować w tzw. zakładaniu karczycha, czyli uderzaniu dłonią w kark. Głową Marka B. uderzano o ścianę. Wojciech D. i jego towarzysz niedoli usłyszeli też, że mogą zapomnieć o zdaniu matury i studiach. - Możemy was zamknąć i nawet nie podejdziecie do egzaminu - straszyli przesłuchujący.

Za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad maturzystami byłym esbekom grozi do 10 lat więzienia, ale żaden z nich nie poczuwa się do winy.

Trzej najstarsi oskarżeni dawno odeszli ze służby. Tylko Janusz N. jest jeszcze czynnym policjantem. Do 2003 r. był rzecznikiem prasowym toruńskiej komendy, a ostatnio pracował jako ekspert w sekcji prewencji. Obecnie jest zawieszony.

 

str. gł. english Solidarity in Toruń '81-'89
 Polish tv pirate
Kwadrat (1980-90r.)
- książka o Kwadracie
- ,,Nowości'' o książce
- prezentacja książki

bibuła kwadratu

kartki S
działacze kultury

foto

Radio i Tv Solidarność Toruń
- 4. audycja Radia S + fałszywka
1983 r.
- Radio Solidarność Toruń na fonii TvP
1984 r.
Stasi przeciw RTv Solidarność

Telewizja ,,Solidarność'' 1985 r.
Buck Bloombecker Polska Tv piracka
bibuła
krzyże zasługi
 - foto Beni
Wojciech Polak Czas Ludzi Niepokornych (pół książki)
- Rozmowa z W. Polakiem 
- Złota Kareta dla W. Polaka

SOR Hydra - rozpracowanie podziemia ,S'

Podziemniaki - piosenki: Na wzwodzie

Zdzisław Dumowski ,,Jedna Noc'' całe opowiadania

Marek Czachor ,,Jak zatrudniałem się na PG''

Radosław Sojak, Andrzej Zybertowicz Lustracja dla chóru

Konrad Turzyński - Czas przeszły dokonany
- Czy wszyscy byliśmy „umoczeni”?

- Krystyna Kuta

Jakub Stein Ich troje w monitoringu

lat ,S' , 25 lat stanu wojennego

tablica Upamiętnienia Wydarzeń 1 i 3 Maja 1982 r. (2004)
  - fotoreportaż
- 1. rocznica odsłonięcia (2005)

wokół teczek bezpieki

20. rocznica śmierci ks. Popiełuszki

procesy: - dot. Stanisława Śmigla (1980 r.)
- mili-cjant: zbrodnie komuny przedawnione (1982 r.)
- dot. Andrzeja Murawskiego (1982 r.)
- dot. Kazimierza Kozaka (1986 r.)
- pobicie A. Kuczkowskiej podczas internowania
(1981 r.)
dot. Artura Wiśniewskiego
(1986 r.)
- walka z krzyżami w szkołach (1984 r.)
dot. Tymczas. Prezydium ZR (1982 r.)
-  dot. drukarzy TIS  (1985 r.)
-  dot. Toralu (1983 r.)
-  dot. S. Kamińskiego (1984) r.
dot. Andrzeja Zielińskiego ((1984 r.)
-
dot. Zbigniewa Smykowskiego
(1981r.)
ZOMO-wiec 1 maja 1982
- dot. o. Wołoszyna

- list gończy za SB-manami

słownik biograficzny opozycji toruńskiej 1976-90

nowe dodatki i zmiany

konsul chiński ucieka

twarze toruńskiej bezpieki

Solidarność z Ukrainą

spotkania kumbatantów : 2002 , 2003 , 2004 , 2005 , 2006  , 2007  
Twardziel
- 50 lat minęło
- Pierwszy wyrok dla SB-mana
lista Wildsteina , IPN: konfident, ubek,  poszkodowany w jednym worku
Uwaga! dla konfidentów SB
TW ,,Andrzej"
Dlaczego to wyszło nam inaczej

 Stan Wojenny - Pierwsze godziny wspomnienie

Łamanie prawa wyborczego przez urzędników
teczka B. Andruchowicza
Stowarzyszenie Wolnego Słowa Toruń
- wolność słowa w Trybunale Konstytucyjnym
Stowarzyszenie Wolnego Słowa W-wa
- sprawozdanie
- spotkanie po latach
podyskutuj na forum lub  księga gościWpisz się do księgi gości 

 

od 2006.1.28.

Czytaj księgę gości

pobrane z  FreeFind  

znajdź :  w tej witrynie w internecie